Wczoraj, bez żadnych przeczuć poszłam do pracy, a tam na stole słodkości. Okazało się, że koleżanka ma imieniny. Ozdobna torebka była dowodem na to, że solenizantka prezencik już dostała. Od K., której nie przyszło do głowy żeby poczekać na mnie. Jak zwykle. Po powrocie do domu i skonsumowaniu obiadku przygotowanego przez męża zaczęłam myśleć nad upominkiem. Musiał być szybki i łatwy do zrobienia. Przypomniało mi się, że w Internecie (http://tnij.org/c2zm) zobaczyłam cudnej urody breloczek. Wyciągnęłam z szuflady filc, koraliki, koronkę i powstało takie coś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze zawsze cieszą i dlatego bardzo wszystkim za nie dziękuję