Czy to był dobry rok? Trudno powiedzieć….. Na pewno mogłam częściej pisać, ale nie zawsze miałam czas i nastrój. Zresztą wcale nie zamierzałam pisać codziennie, nie jestem przecież politykiem. Cieszyły mnie natomiast wszystkie komentarze zamieszczane pod postami, bo to oznacza, że jednak ktoś tu zagląda. Ostatnio nawet pojawiły się całkiem nowe czytelniczki, które jeszcze raz witam.
W ramach noworocznych zobowiązań postanowiłam:
- znaleźć więcej czasu na czytanie książek (nazbierał mi się niezły stosik),
- wykończyć wszystkie zaczęte robótki,
- poznać zasady „klockowania”,
- rozwinąć się frywolitkowo,
- podciągnąć się scrapkowo,
- nie kupować kolejnej włóczki zanim nie wykorzystam zapasów (wiem, że się nie uda)
Od połowy grudnia siedziałam w domu. Nie sprzątałam (nie lubię), nie myłam okien (rusztowania), ale robótkowałam. Najbardziej ucieszyła się z tego Nika bo udało mi się zrobić jej czapkę i szalik. Wzór jest bardzo prosty: pasy prawe i lewe, a najważniejsze są odblaskowe kolorki. Dziecko jest zadowolone i to jest najważniejsze.
W ramach poprawy humoru i sprawdzenia swoich umiejętności zrobiłam dwie broszki z filcu. Nie są one tak piękne jak u Bries , ale „pierwsze koty za płoty”.
Życzę wytrwałości w postanowieniach noworocznych!
OdpowiedzUsuńSzalik i czapka świetne, w sam raz na zimowe chłody!
A brochy- piękne! Zwłaszcza ta brązowa!:)
Pozdrowienia!
Oj, to nie próżnowałaś :)
OdpowiedzUsuńBrochy świetne.
Moc życzeń urodzinowych. Niech Ci się spełnia co sobie wymarzysz :)
Dzięki za miłe słowa
OdpowiedzUsuń