Moja 15-letnia córka pojawiła się ostatnio na Robótkowym Spotkaniu Wrocławianek i dzięki Gosi przeszła krótki kurs filcowania. Po powrocie do domu powstał taki oto miś. Jak dla mnie filcak jest cudny....
Filcowanie igłą bywa bolesne, a więc czesanka została, póki co schowana. Rozgrzane robótkowo dziecię, przypomniało sobie o małej komódce, która w zapomnieniu czekała na "obróbkę". Decyzja o wyborze jednej serwetki okazała się niemożliwa i dzięki temu otrzymałam w prezencie bardzo kolorowy mebelek.
No i kolejny powód do dumy....
Mam zdolną córkę.... do wszystkiego...
BArdzo zdolna ta Twoja Nika :)) Filcak strasznie sympatyczny jest.
OdpowiedzUsuńSłodziak z tego misiaka (: byle tak dalej. I widać rodzinne zdolności do miniaturyzacji (:
OdpowiedzUsuńFajny misio! Beatko, masz zdolną córcię!!! :)
OdpowiedzUsuńFilcak super! Ale komoda - wow! Przyznaj się, jakie skarby tam pochowałaś:-))
OdpowiedzUsuńFaktycznie jest się czym pochwalić :) Miś przesłodki :D
OdpowiedzUsuńGratuluję Beatko zdolnej Córci! Super!!! :*
OdpowiedzUsuńNo! To miś się w komodzie zmieści!
OdpowiedzUsuńTo pewnie będzie taki Domek Misiów.
Jak Gosia robiła Domek dla Lalek...
:)
Ela