Ferie już dawno się skończyły, a ja dalej w lesie. Gospodarka planowa po raz kolejny zawiodła. Teraz nie odchodzę od komputera i „na gwałt” piszę raport oraz przygotowuję wystawę. Robótkowo też jestem do tyłu. Kwiatki sweterkowe zdenerwowały mnie tak bardzo, że utknęłam przy rękawach. Szalik czeka na lepsze dni. Może do końca zimy skończę. Zrobiłam za to coś całkiem innego. Zainspirowała mnie Samanta
http://tnij.org/cu78 i powstały korale
Zrobiłam je z szarej, melanżowej Snehurki i czarnych koralików. Nawet jestem z nich zadowolona.
Nie zapomniałam też o zbliżających się Walentynkach. Wydłubałam, z perłowej Mai 5, malutkie serducho dla męża. Zainspirowały mnie oczywiście dziewczyny z Osinki
http://tnij.org/cu8l Serducho zrobiło falstart i zagnieździło się w mężowskim futerale na okulary.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze zawsze cieszą i dlatego bardzo wszystkim za nie dziękuję