Nauczyciele, jak wiadomo, mają ciężkie życie. Należy im się czasem, poprawę humoru jakiś drobiazg. Nika koniecznie chciała obdarować swoje ulubione „ Cztery Czarownice” (same tak o sobie mówią”, mrugnęła więc do mnie uwodzicielskim oczkiem. Dałam się nabrać na tę sztuczkę, bo w okresie dojrzewania takie oczko należy do rzadkości. Częściej mam do czynienia z Dużą Złośnicą. Trzeba to przetrwać i mieć nadzieję na lepsze czasy.:)
Wracając do tematu, nauczycielki otrzymały takie oto prezenciki:
Zwierzaczki są szałowe i nietuzinkowe!
OdpowiedzUsuń