Lalki Wygodnej podobały mi się dawno, ale ciągle brakowało czasu na zrobienie podobnej. Kiedy jednak, przy okazji poszukiwań w szufladzie z papierami, odkryłam paczuszkę z "kudłatymi" drucikami, pomyślałam, że widocznie nadszedł ten moment, w którym takową lalkę powinnam zrobić. No i... zrobiłam, chociaż łatwo nie było, bo mi kudełki z drucika wchodziły pod szydełko.
Aurelia (tak ją nazwała Nika) lubi koraliki....
i bieganie na bosaka.
Dziękuję za miłe komentarze pod poprzednim postem.
Aurelia jest wspaniała!!
OdpowiedzUsuńNo proszę! Aż szkoda, że Nika z lalek wyrosła...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z konca wakacji - Ela
Lalka bardzo ładna, przepiękna :)
OdpowiedzUsuńMyślę jednak, że dobrze by było gdyby dodało się do niej trochę kombinacji :) Np. jakieś wzorki itp. Wtedy byłaby ciekawsza. Ale i tak podziwiam ;)