23.07.2012

Wymianka lubelsko - dolnośląska

Parę miesięcy temu, umówiłam się z Darią na wymiankę regionalną. Pomysł był ciekawy ponieważ Ja nie znam Lubelszczyzny a Daria Dolnego Śląska. Czas szybko minął i tuż przed moim wyjazdem na wieś, otrzymałam pękatą kopertę a w niej....

  • kartka z narysowanym przez Darię ratuszem zamojskim,

  • pudełko ozdobione haftem zamojskim,

  • w pudełku zaś same cuda, czyli:

  • biscornu z dołączoną informacją o hafcie zamojskim i kotami z drugiej strony,

  • notesik z kotem lubelskim...

  • ... i lubelską, czterolistną koniczynką

  • śliczną sakieweczkę i informacją o lubelskiej glinie i jej zastosowaniu,

  • wykonane przez Darię gliniane guziczki,

  • "kwiatkowe" pudełeczko....

  • w którym siedziała śliczna sutaszowa broszka pasująca do mojego szarego sweterka :)

  • pudełeczko z lubelskimi motylkami.....

  • ... i malutkimi koteczkami z modeliny. Niestety mój aparat zbiesił się i nie chciał kotkom zrobić porządnych zdjęć ;(
  • w kopercie był też kajet kulinarny....

  • i informacją o kuchni zamojskiej i przepisami kulinarnymi (może dzięki temu kajetowi polubię gotowanie),
  • bardzo poręczna i pojemna (sprawdziłam) torba na zakupy,
Dla mnie, przygotowanie podarunków regionalnych stanowiło nie lada wyzwanie, bo przecież wiadomo, że dawne wzornictwo (sprzed 1945 r.) zaniknęło a to, które pojawiło się po wojnie jest mieszanką wielokulturową i właśnie taką mieszankę Daria ode mnie dostała.

  • biscornu wyszyte oryginalnym haftem mieszkańców Zachełmia (Kotlina Jeleniogórska) Górale zdobili nim swoje stroje od początku XX w.,
  • "etujkę" na skarby z motywem ludowym,
  • nie byłabym sobą gdybym nie przygotowała czegoś „książkowego”. Tym razem był to ręcznie szyty notes z kulinarnymi fragmentami kryminałów Marka Krajewskiego i przepisami z dawnej kuchni wrocławskiej.
Był to mój debiut introligatorski i dlatego jestem z notesu bardzo dumna.
  • krasnalka Frydrysia (Frydrycha nie mogłam zrobić bo mało urodziwy :), która ma na sobie ubranko w kolorach wrocławskich (czerwony i żółty), pomarańczową czapeczkę (Pomarańczowa Alternatywa) i szlaczek WKS Śląsk. Ten ostatni element stroju otrzymała na polecenie Uli
  • naszyjnik podobny do ukraińskiej krywulki. Po wojnie spora grupa mieszkańców Ukrainy przeniosło się do Wrocławia, a więc można założyć, iż jest to produkt regionalny ;)
  • torebka dla każdej eleganckiej kobiety....
Od Darii otrzymałam także przydasie w postaci serwetek do decoupage.
Dario bardzo, ale to bardzo dziękuję za wszystkie, otrzymane od Ciebie, cudeńka. Mam też nadzieję, że jeszcze kiedyś powtórzymy zabawę wymiankową. Joli dziękuję za mistrzowskie zdjęcia moich prac.

5 komentarzy:

  1. Ech, tyle cudowności to ja dawno nie dostałam :) Dziękuję Ci serdecznie za tą wymiankę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę! Beatko - jest jeszcze całkiem współczesny haft wrocławski.
    :)
    Świetny pomysł. Brawo dziewczyny!
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  3. WOW, ale cuda, super pomysł

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam to szczęście robić w tej wymiance za kuriera i przyznaję, że byłam pierwszą osobą, która oglądała i macała.
    Beatko, wszystko zrobiło na mnie wrażenie:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna wymianka , taka na bogato :)
    Ja znam zarówno Lubelszczyznę jak i Dolny Śląsk !

    OdpowiedzUsuń

Komentarze zawsze cieszą i dlatego bardzo wszystkim za nie dziękuję