Dłubię tę górę do bransoletki i mam już prawie 40 cm. W przerwie między jednym koralikiem a drugim, uszyłam z filcu koteczka. Schemacik znalazłam tu
Tegoroczne lato we Wrocławiu jest bardzo humorzaste i od czasu do czasu przysyła nad miasto takie oto chmurki :)
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mnie....
To nie jest "taki sobie kotecek", to rudzielec z charakterem:-))
OdpowiedzUsuńSuper kocur!!
Przesłodki kotecek =^.^=
OdpowiedzUsuńO! Mruczysław! Jeszcze jeden do kolekcji.
OdpowiedzUsuńTeż sobie uszyję - mogę?
Ela
Nooo, jak śmiesznota.
OdpowiedzUsuń