Mówi się, że jestem humanistką, ale od dawna "kręci mnie" geometria w biżuterii. Moim marzeniem jest nabycie, drogą kupna, książek CONTEMPORARY GEOMETRIC BEADWORK. Póki co, korzystam z różnych tutoriali dostępnych w Internecie. Ostatnio postanowiłam zrobić kulkę wg projektu Jean Power. Instrukcji nie miałam, ale mogłam skorzystać z ogólnego opisu i zdjęć usostępnionych na blogu autorki. Koralików Miyuki Delica 11/0 nie miałam i dlatego musiałam zdecydować się na Toho. Wkrótce okazało się, że polecana przez autorkę, kulka wewnętrza, o średnicy 25mm, jest za mała. Problemem było to, że do końca nie wiedziałam jaki rozmiar będzie właściwy. Skończyło się na kulce sfilcowanej. Próba "na mokro" - nie udała się. Poproszone o pomoc Dziecko, kłując paluchy, zabrało się za filcowanie "na sucho". Kulka wyszła śliczna, ale trochę za mała, ponieważ po szczególnie bolesnym dziabnięciu, Nika odmówiła współpracy. Nie protestowałam, tłumacząc sobie, że przecież to jest prototyp.
Teraz już wiem, że MUSZĘ kupić odpowiednie koraliki......Wiem też, że Ula ma dla mnie odpowiedni "wsad"....
Teraz już wiem, że MUSZĘ kupić odpowiednie koraliki......Wiem też, że Ula ma dla mnie odpowiedni "wsad"....
mam, nawet dwa wsady, kulka śliczna...
OdpowiedzUsuńGeometria nie tylko MOŻE być piękna. Geometria JEST piękna:-)
OdpowiedzUsuńW biżuterii również.
Kulka jest wspaniała. Brawo!
Oczywiście, że geometria jest piękna! Harmonijna! i nienaganna kompozycyjnie!
OdpowiedzUsuńKuleczka miodzio!
Ela
Cudownie wygląda ;)
OdpowiedzUsuń