Bransoletki mandalowe wypatrzyłam na blogu Lilli Björn. Spodobały mi się tak bardzo, że postanowiłam takowe zrobić. Wakacje się zbliżają, a więc warto mieć na nadgarstku coś nowego i kolorowego. Cieszy mnie też to, iż nie widziałam podobnych na polskich blogach...
Wzór mandali zapożyczyłam od Lilli Björn.
Materiały: kordonek Cable 5, koraliki Toho, szydełko 1,5
faktycznie letnie...
OdpowiedzUsuńŚwietne! bardzo oryginalne, bardzo fajnie wyglądają.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę takie bransoletki i jestem oczarowana :)Piękna, misterna praca :)
OdpowiedzUsuń