Wakacje się kończą. Pogoda zrobiła się jesienna, ale może to i dobrze. Łatwiej będzie wracać do pracy. Oby tylko nie lało, bo deszczu nie lubię. Cieszę się, że przede mną jeszcze wolny poniedziałek i może uda mi się skończyć szal.
Kilka miesięcy temu natknęłam się na biżuterię wykonaną haftem koralikowym. Szczęka mi na jej widok opadła i tam została. Natychmiast przeszukałam sieć w poszukiwaniu wszystkiego na ten temat. Znalazłam... i rzeczony haft zaczął na mną chodzić i męczyć. Wczoraj nie wytrzymałam i zrobiłam broszkę.
Kilka miesięcy temu natknęłam się na biżuterię wykonaną haftem koralikowym. Szczęka mi na jej widok opadła i tam została. Natychmiast przeszukałam sieć w poszukiwaniu wszystkiego na ten temat. Znalazłam... i rzeczony haft zaczął na mną chodzić i męczyć. Wczoraj nie wytrzymałam i zrobiłam broszkę.
Pokazałam ją Uli, a ona stwierdziła, że to nie jest broszka, a zawieszka. No i mam problem...
a moze tak wykombinowac zeby raz byla zawieszka a raz broszka :) :)
OdpowiedzUsuńAno właśnie, jestem podobnego zdania co "blog niedzielny".
OdpowiedzUsuńPiękna i oryginalna broszka-zawieszka :)
Nie przejmuj się tym co mówi Ula;-), skoro robiłaś broszkę to jest to BROSZKA:-)
OdpowiedzUsuńWspaniała!
Skoro nie możesz sie zdecydować co to jest to ja sie tym zaopiekuję.
OdpowiedzUsuńPS
Przygotuj sie dobrze na wrześniowe spokanie, żebyś mogła nam dokładnie pokazać jak to się robi!
Beaciu!! to było moje zdanie, TO jest broszka, w końcu robiłaś broszkę.
OdpowiedzUsuńUla