22.04.2013

Turek pokonany

Nie przypuszczałam, że taki prosty sznur okaże się taki uparty. Zaparł się i nie chciał wyjść. Teorię opanowałam szybko dzięki kursowi Weraph, ale w praktyce koraliki nie chciały się układać tak jak powinny. No i wreszcie dzisiaj zaskoczyło. UFFF
Zrobiłam, w ramach ćwiczeń, bransoletkę w różach (hihihi). Kolory nie moje, wychodząc jednak z założenia, iż kobieta zmienną jest, może mi się jeszcze coś odmienić i będzie jak znalazł :)
Pozdrawiam i dziękuję za komentarze.

4 komentarze:

  1. Gratuluje, tym bardziej, że pierwsza praca wygląda pięknie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To moja zasługa!
    Bo jak usłyszałaś, że mi wyszło...
    kolorki słodkie!
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie będzie turek pluł nam w twarz;-)
    Wierzyłam w Ciebie:-)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze zawsze cieszą i dlatego bardzo wszystkim za nie dziękuję