27.04.2014

Breloczek - kolejny prototyp

Ostatnio dostałam apetytu na frywolitki. W celach ćwiczeniowych pojechałam do Dany, która, do spółki z Gosią, jest dla mnie frywolitkowym mistrzem. Swoje nowe i stare umiejętności miałam wykorzystać przy produkcji pisanek, ale pomyślałam, że breloczki byłyby do ćwiczeń lepsze. Jak pomyślałam, tak zrobiłam...
Materiały: fafkulec, kordonki: Maja 8 i Lizbeth 20.
Pozdrawiam

10 komentarzy:

  1. To już masz pierwszą bombkę...
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne i faktycznie jako mini bombka też wyglądałoby bosko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny pomysł, świetnie to wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie się też z mini bombką skojarzyło :) Piękne maleństwo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie, bombka - pierwyj sort:-)))
    Piękna!!

    OdpowiedzUsuń
  6. No cholera...
    Obiecałam Ci, ze NA PEWNO NAPISZĘ, ŻE TO NIE JEST BOMBKA.

    Ale jest :((((
    (już wróciłam jakby co)

    OdpowiedzUsuń
  7. A kto powiedział, że bombki nie mogą być breloczkami :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Piknie wygląda, tylko dla mnie kolory możesz zmienić:P

    OdpowiedzUsuń

Komentarze zawsze cieszą i dlatego bardzo wszystkim za nie dziękuję