Kiedy dotarła do mnie wełna
Kauni zapragnęłam zrobić z niej szal. Trzy miesiące dłubałam, patrząc z niepokojem na zmniejszające się kłębki... No i stało się, włóczki zabrakło trzeba było pruć. Rodzina patrzyła na mnie dziwnym okiem, ale wolała się nie odzywać. Miałam dość szali i postanowiłam zrobić chustę. Wybrałam wzór Haruni opracowany przez Emily Rose. (schemat i opis do pobrania na
Ravelry. Wiem, że jest to dość popularny wzór i dlatego postanowiłam zrezygnować z bordiury.

Cieszę się, że z szala wyszła chusta. Noszę ją do kurtki i.... jest mi kolorowo.
Zdjęcie zostało zrobione przez Ulę, na październikowym sabacie
Wrocławianek. Modelką była
Dana.
A Nika beretu nadal nie chce nosić. Spruję go i już!!!
Kawał dobrej roboty;-))) masz cierpliwość do takich robótek;-)) pozdrawiam cieplutko;-))
OdpowiedzUsuńChusta jak tęcza! Cudnie kolorowa i optymistyczna! :)
OdpowiedzUsuń