Ręcznie robiona torebka chodziła za mną od dawna. Zmieniały się koncepcje i techniki a druty walczyły z szydełkiem. Parę dni temu otrzymałam, od Koleżanki Doroty, paczkę z resztkami bawełnianego sznurka i problem torebkowy przestał istnieć.
Po raz pierwszy miałam w ręku szydełko nr 10, ale jakoś dałam radę. Przy okazji znalazłam zastosowanie dla jednej z moich licznych broszek.
Materiałoznawstwo: sznurek bawełniany 5mm, szydełko 10,0, drewniane koraliki
Wyszła bardzo ładna torebka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)