Po ostatnich włóczkowych porządkach, postanowiłam zmienić zalegające motki w COŚ. Wiem, oryginalna nie jestem, ale dobrze by było wyeliminować chociaż jedno pudło. Na pierwszy ogień poszedł niecały motek Moheru Special Ebruli. Włóczki zabrakło mi w połowie komina, na szczęście, w gdyńskiej pasmanterii kupiłam, podobną kolorystycznie, Angorę Active z Yarn Artu. Następnym "zalegaczem" był kłębuszek Galli z Gazzala. Tym razem starczyło na czapkę i mitenki. Zarówno czapka, robiona po raz pierwszy na okrągło, jak i mitenki zostały ozdobione moimi ulubionymi plecionkami autorstwa Devorlilli.
Materiałoznawstwo: Moheru Special Ebruli, Yarn Art Angora Active, Gazzal Galla, druty 4,5
Komin bardzo energetyczny i przyciągający oko :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne prace. Ładna kolorystyka komina.
OdpowiedzUsuńJa też zabiorę się za przerabiane resztek, jak tylko znajdę odrobinę czasu.
Pozdrawiam :))