Dzierganie żakardowego szalika cieszy i nuży jednocześnie. Wzór znam na pamięć, a więc zaczęła się druciana nuuuuda. Jak wiadomo, najlepszym lekarstwem na nudę jest robótkowy płodozmian. Wystarczy coś małego, szybkiego i można wracać do żakardów. Tym razem, w roli przerywnika, wystąpił skrzat, którego wymyśliła Sarah Schira. Wzór jest prosty, dobrze opisany, ze względu na warkocze, wymaga niewielkiej koncentracji. Filmu się przy nim nie obejrzy, ale są przecież audiobooki.
Wzór do kupienia TU.Materiałoznawstwo: włóczka z pudła, bez etykietki, druty 2,5
Śłiczny skrzacik ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńSłodziak, pewnie wyląduje na choince;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Choinkę wykluczam. Pewnie powędruje do jakiegoś znajomego dziecka.
Usuń