O "pogodowym pledzie" pisałam w maju. Okazuje się, że przy mojej niechęci do robienia rzeczy wielkoformatowych, pomysł szydełkowania codziennie jednego elementu, sprawdził się znakomicie.
Zabawa tak mi się spodobała, że zamówiłam nową włóczkę i będę dziergała od nowa. Powód mam, ale o nim wkrótce. Dla przypomnienia, na facebooku jest GRUPA, w której o pogodowych pledach wiedzą wszystko.
Zdjęcia (ze stołu i na balkonie), z narażeniem życia, zrobił PM. Lepszych, póki co nie będzie.
Wyszło extra...
OdpowiedzUsuńŻe też Ci się chciało... Ekstra.
OdpowiedzUsuń