Tym razem jest to bardziej szal, niż chusta (198 x 40 cm). Zrobiłam go z dropsowego Fabela, według wzoru Evy Martinsson. Na jesień będzie, jak znalazł
Piękny. I może się jeszcze przydać na chłodniejsze wiosenne dni. Aż szkoda takie cacko chować do szafy:) pozdrawiam serdecznie B.
Dziękuję, Bogusiu. Zima ciągle o sobie przypomina, to może uda się wyprowadzić chustę na spacer. Pozdrawiam
Też sobie taki zrobię! Kiedyś...
Elu, dziwię się, że jeszcze go nie zrobiłaś :)
Komentarze zawsze cieszą i dlatego bardzo wszystkim za nie dziękuję
Piękny. I może się jeszcze przydać na chłodniejsze wiosenne dni. Aż szkoda takie cacko chować do szafy:) pozdrawiam serdecznie B.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Bogusiu. Zima ciągle o sobie przypomina, to może uda się wyprowadzić chustę na spacer. Pozdrawiam
UsuńTeż sobie taki zrobię! Kiedyś...
OdpowiedzUsuńElu, dziwię się, że jeszcze go nie zrobiłaś :)
Usuń